Cupra Formentor Klub

alfiorz pisze: ↑27 maja 2024, 08:52 Ja osobiście mam złe doświadczenia po podnoszeniu mocy w dieslach, i to nie jakoś specjalnie mocno, +15 do 20%, zawsze zastrzeżeniem, żeby nie dymiło .

W ośmiu moich poprzednich dieslach robiłem zawsze remap na stage 1 i nigdy nie miałem żadnych problemów. Największy przyrost w 1.9 TDI BRU był z 97 hp (fabryczne 90 na Belgię ze względów podatkowych) na 145hp a więc 50%. w TDI 30%-40% przyrostu to standard. Najsłabiej wypadł Peżo 3008 II 1.6 Blue HDi z EAT6 bo ze zmierzonych 122hp/300Nm (fabryczne 120) udało się zrobić tylko 145hp/355Nm ale to francuz dlatego

Lafey pisze: ↑27 maja 2024, 09:27 Auto z mojej stodoły - 1,9TDI 110KM, kupione nowe. Przy ok. 70tys. km zrobiona mapa silnika na 136KM. Dziś to prawie 500.000 km i nadal oryginalna, nieruszana turbina, sprzęgło, wtryski, dwumas - wszystko fabryczne. Spalanie w trasie 4,2l, po mieście 5-6l.

Oooo człowieku takich silników na pompie rotacyjnej już dawno nie ma, zwłaszcza AFN był mega wytrzymały choć pozostałe AVG/AHF/ASV też nie odbiegały od AFN. Mam w rodzinie Leona z 2001 roku ASV, który licznikowo też przkroczył 500 tys. km a a ile jeszcze było skręcone przed zakupem tego nikt nie wie

Znajomy na 1,9TDI 110-konnym w Leonie zrobił ~450tys z czego znaczą cześć na "frytkach". Miał go od nowości, sprzedał, bo ruda zaczęła ostrzej atakować. To co piszecie, to są przyrosty z 50KM z litra do poziomu ~70KM z litra. Więc wysilenie takie sobie. 1,6HDI już bardziej wysilony, dlatego przyjął tylko dodatkowe 25KM. 1,3JTDM jeszcze najlepiej zniósł chipa, ale tylko z 75KM na prawie 100KM. 1,9JTDM 150KM->185KM i 320nm ->400nm było pocenie się odmy, rury intercoolera i turbo oraz upalone sprzęgło. Drugą sztukę już robiłem "tylko" na 170KM trochę lepiej zniosła. 2,4 z 210KM podniosłem tylko do 225KM i 400->460nm, chociaż na hamowni był wynik nawet 260KM i 540nm, ale i tak lekko pociło się turbo, okolice intercoolera oraz podstawa filtra oleju.
Ciekawy jestem jak w czasie znosi chipa ea888v4, bo fabrycznie mamy już ponad 150KM z litra, a koledzy weszli na poziom ponad 200KM z litra, więc już naprawdę grubo.
Jest jeszcze druga sprawa, 159-kę byłem w stanie doprowadzić do granicy przyczepności, w tych samych zakrętach Forek idzie jak po szynach a ja nie mam jeszcze odwagi pocisnąć na tyle szybko, żeby go z równowagi wyprowadzić, bo prędkości robią się już "grube". np na zakrętach na wąskiej drodze gminnej z dobra widocznością za zakrętami 159-ka zaczynała wypłużać przodem przy ok. 135km/h (na całkiem świeżych pirelkach i po remoncie zawieszenia), A Formentorem już sobie tam pozwoliłem ponad 150 i jest bardzo stabilnie i to na podobno gównianych bridgestonach. Więc podnoszenie mocy nie bardzo ma sens w przypadku, kiedy nie umiem jeszcze ogarnąć tego co mam.

Trochę odchodzimy od głównego tematu wątku. Modyfikacja ma na celu nie tylko podniesienie mocy, tej jest wystarczająco dla większości posiadaczy. Chptuning szczególnie w połączeniu z dowpipe, a jeszcze lepiej remapem skrzyni "odmula" cały napęd i pokazuje prawdziwą sprawność układu. Zrobienie samego programu już dużo daje ale dopiero downpipe, mimo mało spektakularnych przyrostów, znacząco podnosi responsywność. Reakcja na gaz jest nieporównanie szybsza, nawet skrzynia wyraźnie szybciej redukuje. Kto raz miał napewno założy ponownie. Dla mnie to "must have" obok folii PPF i woskowania karoserii.

Interesujące rzeczy. z tym, że downpipe wiąże się z usunięciem GPF (domyślam się). Z jednej strony lepiej dla silnika, z drugiej jak coś *ebnie, to pozbawiam się gwarancji. Myślałem nie tyle nad DP, co po prostu nad wywaleniem GPF, ale właśnie kwestia utraty gwarancji jakoś mnie na razie skutecznie powstrzymuje.

Życie jest za krótkie na 5-cio letnią gwarancję. Wtedy to ja będę auto sprzedawał.

Lafey pisze: ↑27 maja 2024, 17:29 Życie jest za krótkie na 5-cio letnią gwarancję. Wtedy to ja będę auto sprzedawał.

Każdy ma inne priorytety i nie ma sensu się licytować kto ma szansę na dłuższe czy krótsze życie. Dla jednych zachowanie gwarancji ma istotne znaczenie a dla innych żadne. Patrząc na to że Formentor nie jest mistrzem bezawaryjności jednak warto zachować gwarancję.

No, jak ci korba wyjdzie bokiem albo DSG rozleci daj znać jak Ci poszło egzekwowanie swojej gwarancji. Importer na głowie stanie aby udowodnić, że to Twoja wina.

Przesadzasz, osobiście znam przypadek wymiany DSG na gwarancji u Plichty

zapewne z powodu wycieku oleju, a nie mechnicznej dewastacji